Lutnik

Lutnik Kowalski

 Przywilej grania na instrumentach Antoniego Stradivari i Giuseppe Guarneriego "del Gesù"

Najlepsze skrzypce Antoniego Stradivari i Giuseppe Guarneriego "del Gesù" są w posiadaniu czołowych skrzypków (Anne-Sophie Mutter, James Ehnes, Anne Akiko Meyers, Rachel Barton Pine, Vadim Repin, Nicola Benedetti, Renaud Capuçon, Ning Feng), którzy nieustannie zachwycają publiczność nieziemskim dźwiękiem i wirtuozyjną techniką gry.

Figure 1. The Strad - October 2014

 

Skrzypek wybiera skrzypce, które ukazują jego najwyższe atrybuty techniczne i artystyczne. Innymi słowy, zarówno skrzypek jak i skrzypce wybierają się w pewien sposób nawzajem. Wyśmienity wirtuoz dobrany z doskonałymi skrzypcami stanowi szczytowy punkt
ogromnego wysiłku artystycznego i fizycznego.
Stradivari pracował wytrwale przez 70 lat i można powiedzieć, że pełną dojrzałość artystyczną osiągnął dopiero w swoim "złotym okresie", który trwał od ok. 1710 r, kiedy miał już 44 lata, do około 1725 roku.
Guarneri "del Gesù" miał w chwili śmierci zaledwie 46 lat i liczba wykonanych przez niego instrumentów jest bez wątpienia mniejsza, ale intensywność i bogactwo jego twórczości są niepodważalne.
Stradivari i Guarneri byli wirtuozami lutnictwa, a ich mistrzowskie instrumenty możemy usłyszeć w nagraniach Jaschy Heifetza czy Nathana Milsteina. Przekraczają one empirycznie mierzalną wartość ekonomiczną. Zarówno Stradivari i Guarneri dążyli, aby ich instrumenty oprócz różnych zdobień posiadały wielorakie możliwości tonalne.
”Lipiński” powstał w 1715 roku, w złotym okresie, podobnie jak "Emperor", "Titian" i "Alard". Dziś gra na nim Frank Almond, który omal nie stracił go w wyniku dramatycznej kradzieży. Byłby to haniebny los dla skrzypiec, których początki sięgają drugiej połowie XVIII wieku. Uczeń Tartiniego, niejaki Signor Salvini, przekazał je polskiemu wirtuozowi Karolowi Lipińskiemu - to jeden z najdłuższych rodowodów tego typu instrumentu. Wykonany na formie "G", największej ze wzorów Stradivariego ze złotego okresu.


Figure 2. https://guarnerihall.org/instruments/the-lipinski-stradivari/


Innym instrumentem Stradivariusa z 1715 roku jest "Marsick", na którym gra obecnie James Ehnes. Nazwany na cześć belgijskiego skrzypka, który był właścicielem instrumentu od 1904 roku aż do swojej śmierci w 1924 roku, później trafił w ręce Davida Oistrakha, a następnie jego syna Igora.


Figure 3. https://tarisio.com/digital_exhibition/james-ehnes-marsick-stradivari-1715/


”GARIEL” z 1717 roku, koncertowy instrument Nicola Benedettiego, został sprowadzony z Włoch przez kolekcjonera Luigi Tarisio, który sprzedał go paryskiemu lutnikowi i handlarzowi Jean-Baptiste Vuillaume. Mimo, że przez większość czasu należały do kolekcjonerów, posiadają wspaniałą klarowność dźwięku, którą obecnie prezentuje Benedetti, a także na wielu nagraniach Jaime Laredo, poprzedni właściciel. Skrzypce mają wyjątkowo piękny jednoczęściowy tył, który jest porównywalny z "Emperor" z 1715 roku i kilkoma innymi Stradivariusami.

Figure 4. https://www.classicfm.com/artists/nicola-benedetti/guides/nicola-benedetti-facts/stradivarius/

Z tego samego roku (1717) pochodzi "Kochański" Pierre`a Amoyala. Kolejne wspaniałe skrzypce ze złotego okresu, również miały swoje przygody; niegdyś w posiadaniu cara Mikołaja II, zostały przemycone z ogarniętej rewolucją Rosji przez polskiego wirtuoza Pawła Kochańskiego, od którego otrzymały nazwę. Pierre Amoyal nabył je w 1979 roku, ale w 1987 roku zostały skradzione i nie odzyskano je dopiero w 1991 roku przez policję w Turynie.

Figure 5. https://www.thestradshop.com/store/thestrad/kochanski-guarneri-del-gesu-violin-1741-poster/#&gid=1&pid=1


Skrzypce Macmillan z 1721 roku były koncertowymi skrzypcami Tossy`ego Spivakovsky`ego, amerykańskiego wirtuoza urodzonego na Ukrainie. Po jego śmierci w 1998 roku trafiły w ręce Francisa Macmillana. Obecnie gra na nich chiński skrzypek Ning Feng na międzynarodowych salach koncertowych.

Figure 6. https://www.bach-cantatas.com/Bio/Feng-Ning.htm

Śmierć Antoniego Stradivari w 1737 r. była doniosłym wydarzeniem w Cremonie, pozbawiając miasto najwybitniejszego twórcy. Fakt, że to właśnie Guarneri "del Gesù" cieszył się tą reputacją było w tamtym czasie zaskoczeniem dla każdego. Przed 1735 rokiem jego prace były znane, choć nie były uznawane przez większość wczesnych koneserów. Wydaje się jednak, że to odejście Stradivariego uwolniło jego wyobraźnię i wyzwoliło rewolucyjną oryginalność. ”Lafont" Vadima Repina z ok. 1736 r. pokazuje wczesne wskazówki dotyczące późniejszych ekstremów. Jest to starannie wykonany instrument, który nadal wykazuje zwartą, skoncentrowaną moc zarówno w brzmieniu jak i wyglądzie.

 Figure 7. https://beinfushi.com/notable-sales/lafont/

Reputacja Guarneriego rozwinęła się w dużej mierze po tym, jak Paganini w spektakularny sposób grywał na skrzypcach "Cannon" z 1743 roku aż do swojej śmierci w 1840 roku, ale Charles Philippe Lafont, pierwszy odnotowany właściciel tych skrzypiec, był współczesnym rywalem Paganiniego oraz wczesnym mistrzem jego twórczości.

 Figure 8. https://tarisio.com/cozio-archive/property/?ID=40130



Skrzypce "Panette" z 1737 roku były instrumentem koncertowym Isaaca Sterna, który nabył je w 1944 roku. Wcześniej należały do Vuillaume`a, a następnie do kolejnych francuskich arystokratów, obecnie gra na nich Renaud Capuçon. Instrument pokazuje rozwijającą się wyobraźnię "del Gesù", z łagodnie rozszerzonymi otworami, które miały stać się znakiem rozpoznawczym jego późniejszej twórczości.

 

Figure 9. https://tarisio.com/cozio-archive/cozio-carteggio/renaud-capucon-panette-guarneri/



Figure 10. https://tarisio.com/cozio-archive/cozio-carteggio/renaud-capucon-panette-guarneri/
Skrzypce ”Lipiński” Daniela Hope`a z 1742 roku mają bardziej konwencjonalną, dwuczęściową tylną płytę z charakterystycznymi regularnymi kontuarami, ale ef-y są niemal identyczne; można sobie wyobrazić, że "del Gesù" wykonywał oba instrumenty w tym samym czasie. W XIX wieku należały one do Karola Lipińskiego, od którego nazwiska pochodzi także prezentowany powyżej Stradivari Frank’a Almonda z 1715 roku.

Figure 11. https://www.thestrad.com/new-research-into-the-development-of-violin-f-holes-is-simplistic-at-best/4073.article

Skrzypce ”VIEUXTEMPS" z 1741 roku są niekwestionowanych arcydziełem Guarneriego i były cennym instrumentem belgijskiego skrzypka-kompozytora Henry`ego Vieuxtempsa. Jeszcze przed śmiercią, zażyczył sobie, aby na jego pogrzebie zostały złożony na aksamitnej poduszce. Owe życzenie zostało spełnione przez jego ucznia, Eugène`a Ysaÿe w 1881 roku. Na początku XX wieku należały do Maurice`a Sonsa z Royal College of Music w Londynie i były podziwiane przez Yehudi Menuhina, który wolał je od swojego własnego Stradivari "Soil" z 1714 roku. Od czasu sprzedaży w 2012 roku stały się najcenniejszymi skrzypcami na świecie i zostały oddane do dyspozycji Anne Akiko Meyers.

Figure 12. https://www.thestrad.com/lutherie/the-vieuxtemps-guarneri-del-gesu/7836.article

Johannes Brahms osobiście wybrał skrzypce ”Soldat” z 1742 roku dla Marie Soldat-Roeger, która była uczennicą Józefa Joachima i jedną z pierwszych osób, które zagrały Koncert skrzypcowy Brahmsa. Były one przez pewien czas w posiadaniu znakomitej rodziny Wittgensteinów, do której należeli filozof Ludwig i pianista Paul, a dziś gra na nich Rachel Barton Pine.


Figure 13. https://rachelbartonpine.com/about/rachels-violin/

Skrzypce "Carrodus" z 1743 roku, porównywane ze skrzypcami "Vieuxtemps" i skrzypcami "Cannon" Paganiniego, należą do wybitnych dzieł Guarneriego. Nazwa skrzypiec pochodzi od nazwiska XIX-wiecznego skrzypka Johna Tiplady`ego Carrodus, który pracował w londyńskiej Royal Academy of Music i w operze Covent Garden. Instrument należał do skrzypka Ossy Renardy`ego a następnie otrzymał je australijski skrzypek i dyrygent Richard Tognetti.


Figure 14. https://www.thestrad.com/lutherie/in-focus-the-carrodus-guarneri-del-gesu/7958.article


Skrzypce ”Carrodus”, jak wszystkie prezentowane w tym artykule instrumenty, mają swoją własną, odrębną historię, nie tylko jako instrumenty koncertowe, ale także jako część życia wielkich osób z przeszłości i teraźniejszości. Ich wartość finansowa stale wzrasta, dzięki kunszcie i dźwiękowi, które zostały „zamknięte” w nich.

 

 

 

Wróć do góry